Przejdź do treści Przejdź do stopki
Opel e Mokka MotoOkiem

Opel e-Mokka czyli elektryzująca kawa dla wszystkich

Większość ludzi w latach 70’ czy 80’ bardzo chciała posiadać samochód ze słynną błyskawicą w logo, samochody typu Opel Kadett czy Manta wyznaczały trendy oraz poziom zamożności ich właścicieli w Polsce. Następnie nastały czasy słynnej Astry produkowanej nawet w naszym kraju, które przerodziły się w niesamowitą popularność marki w naszym kraju. Do pewnego momentu, kiedy Ople stały się ociężałe, oraz mocno pospolite, co niestety nie przynosiło dobrych wyników sprzedażowych. Opel został sprzedany francuskiej grupie PSA, a aktualnie jest jedną marką z większego włosko-francuskiego koncernu Stelanstis. I wtedy powstała ona, czyli nowa Mokka, zrywająca ze wszystkimi poprzednimi niemieckimi stylami. Czy odważna Mokka, to dobry ruch Opla, aby się ratować?

Opel e Mokka MotoOkiem

Zielona żaba z nowoczesną linią

Nowa Mokka jest naprawdę nowa, nie ma kompletnie nic wspólnego z pierwszą generacja Mokki X. Zmieniona bryła mierzy teraz 4,15 metra długości, w dzisiejszych czas ciężko mówić o tym, aby któryś model malał. W większości widzimy tendencję do powiększania aut. Mokka jest krótsza o 12 cm, niższa o 10 cm. A także zyskała jedynie na rozstawie osi zbawienny centymetr, który pozwala powiększyć przestrzeń w środku.


Stylizacja Mokki przyciąga uwagę, w szczególności dzięki intensywnej palecie kolorystycznej. Zielony mamba taki jak w naszym egzemplarzu wraz z pakietem czerni takim jak dach, czy maska wygląda niesamowicie dobrze, ciężko w tym aucie pozostać niezauważonym na mieście, jak taka zielona żaba mknie bezszelestnie przez miasto. Nowoczesna linia jest także podkreślana przez krótkie zwisy nadwozia i faktycznie koła kończące się prawie na końcach nadwozia.


Do tego dołączamy nowy język stylistyczny marki, czyli Opel Vizor. Cóż to takiego? Cały samochód posiada w tej stylizacji mocne i ostre przetłoczenie, mocno wypionowany przedni zderzak, a także i bystre spojrzenie nowoczesnych matrycowych świateł intellilux, praktycznie połączonych ze sobą szeroką ciemną blendą z małym wzorem ciągnącą się przez całą szerokość przodu. Trochę mi to przypomina taki kask motocyklowy. Może to tylko moje skojarzenie.

Opel e Mokka MotoOkiem
Opel e Mokka MotoOkiem

Warto także zwrócić uwagę na maskę, która posiada garb na środku maski niczym żaglówka. Takie przetłoczenie nadaje ładnej stylizacji i jest także widoczne z wnętrza pojazdu. Nowa Mokka to niesamowicie zgrabny i świeżo narysowany samochód także dzięki dodatkom takim jak sporej 18-calowej feldze w ciekawym wzorze, dodatkowo listwa chromowana podkreślająca cała linie okien, a także ciekawy narysowany tył z nowoczesnymi wąskimi lampami w technologii ledowej.


Nowa Mokka dzięki takim zabiegom oraz dużemu prześwitowi 18 cm (więcej niż Rav4) jak na crossovera może przypaść do gustu wielu osobom. Dobry ruch wykonał Opel, wprowadzając Opel Vizor, aby odświeżyć stylistycznie swoją gamę modelową i przyciągnąć nowych młodszych klientów. 


Otwierasz maskę i gama jakby już ci jest znana

Opel od kilku lat wchodzi w skład Grupy PSA, a od tego roku współtworzy wielki koncern motoryzacyjny Stellantis powstały w wyniku połączenia PSA i FCA. Właśnie z tego powodu, a konkretnie z uwagi na to, iż samochody oferowane teraz pod niemiecką marką mają wiele wspólnego z konstrukcjami francuskimi.

Opel e Mokka MotoOkiem

I tak właśnie jest. Jeśli chodzi o gamę silnikową, nowa Mokka dostała jedną z najbardziej znanych rodzin silnikowych, jakim jest francuski kiedyś silnik roku 1.2 PureTech o mocach 100 KM i 136 KM (jakbyście mieli wybierać to tylko tą mocniejszą, o niebo lepsza dynamika), są to silniki trzycylindrowe, znane, mało awaryjne i naprawdę lubiane. Do tego znany niezawodny francuski diesle BlueHDI 1.5 o mocy 110 KM i przyjemnych 250 NM pozwala na oszczędną jazdę w szczególności na dłuższych odcinkach autostradowych.


Ostatnią opcją zaczerpniętą z PSA jest cały system i układ elektryczny mokki e, takiej jak nasza testowana. Mokka w wersji elektrycznej posiada ten sam silnik, moc 136 KM identyczna jednostka jak testowaliśmy już dla Was w Peugeocie 2008 i 208. Dla przypomnienia 136 KM i 260 Nm z silnika elektrycznego to naprawdę wystarczające wartości jak dla takiego auta. e-Mokka jest sprawna w mieście, a także i na trasach podmiejskich 


Opel jako jedyny producent podaje dokładne wartości mocy dla danych trybów jazdy: tryb Eco 82 KM, tryb Normal 109 KM, tryb Sport 136 KM.

Różnice pomiędzy trybami są naprawdę odczuwalne i jazda poza trybem sport nie wyzwala wielkiej radości. Określić można to słowami, jest w zupełności wystarczająco. Pomiary przyspieszenia wyniosły w trybie sport 9,7 sekundy do 100 km/h co jak na samochód elektryczny nie jest oszałamiającym wynikiem. Czuć, że mokka nie jest nastawiona na szybkie starty ze świateł. Choć Mokka nie jest aż tak zdławiona systemami, jak to miało miejsce w testowanym 2008. 

Zasięg i bateria zielonej żaby

Silnik EV zlokalizowany pod maską zabiera tam całą przestrzeń. Nie mamy co liczyć na praktyczny schowek na kable (Frunk). Silnik za to pobiera energię zlokalizowaną w naszej baterii ukrytej w podłodze Mokki. Bateria posiada pojemność 50 kWh, użytecznej pojemności Mokka posiada już 46 kWh. Bateria w trybie mieszanym, jaki preferowaliśmy podczas testu, czyli miasto/autostrada oraz drogi podmiejskie pozwala to przejechać maksymalnie do 300 KM na jednym ładowaniu, zaznaczając, że auto testowaliśmy w temperaturach +5 stopni, czym temperatura będzie większa Mokka może trochę wydłużyć swój zasięg. Jest to w zupełności wystarczający wynik jak na auto z taką pojemnością magazynu energii. Bierzmy pod uwagę też fakt, że to auto z takim zasięgiem będzie dodatkowym samochodem w waszej rodzinie, spokojnie Mokka będzie spełniać zadania załatwiania spraw na mieście oraz dojazdów do pracy, nie muszą ładować się w waszym garażu każdej nocy. Spokojnie wystarczy wam pewnie 2~3 ładowań tygodniowo.

Opel e Mokka MotoOkiem

A gdzie to ładować? 

Mokka w wersji elektrycznej to naprawdę dobrze zaplanowany samochód elektryczny z rozsądnej wielkości baterią. Proces ładowania także został dosyć dobrzy zaplanowany przez inżynierów PSA. Mokkę jesteście w stanie ładować jak każdego elektryka na dwa sposoby prądem przemiennym AC (gniazdko/ wallbox w garażu), a także i prądem stałym DC (szybkie ładowarki trasa/miasto).

Ładowanie AC – Lepiej dokup pewien pakiet

Ładowanie przy użyciu kabla Type 2 oraz ładowarki pokładowej w waszej Mokki pozwala dostarczyć do auta ze zwykłego 230 V moc 1,8 KW, czyli przy kabelku dołączonym do auta będziecie czekać cały dzień, aby bateria uzyskała rozsądne procenty. Dlatego w standardzie Mokka jest w stanie z Wallboxa podłączonego do siły w waszym garażu pozyskać 7,4 kW mocy. To pozwoli ją naładować w okolice 6 godzin do pełna. Po dopłacie ~ 3 tysięcy złotych możecie wyposażyć wasz samochód do ładowarki pokładowej o mocy 11 kW, co szczerze bardzo polecam, pozwoli wam to zaoszczędzić czasu na publicznych ładowarkach czy także wykorzystać w pełni moc Wallboxa w waszym garażu. Takie ładowanie już potrwa raptem okolice 4 godzin do pełna.

Ładowanie DC – Mokka ma asa względem Francuzów

Czasem zapragniecie sprawdzić wasz samochód i wybrać się w dalszą podróż niż do sklepu na drugim końcu miasta. Więc Opel pomyślał jak skrócić proces ładowania za pomocą szybkich ładowarek dostępnych na trasach czy w miastach. Mokka oferuje nam w katalogu w standardzie ładowanie DC o mocy do 100 kW. Co jest dużą przewagą względem bliźniaka 2008, w którym za zwiększenie przyjmowanej mocy z 50 kW do 100 kW musimy już dopłacić.

Mokka posiada już to w nawet najtańszych odmianach. A więc jak jest w realnym świecie?

W naszym filmie zobaczycie jak faktycznie wygląda proces ładowania

Rozładowaliśmy nasze auto testowe do 30% naładowania baterii i udaliśmy się na najmocniejszą ładowarkę DC dostępną w Polsce, czyli sieć IONITY o mocy 350 kW. Mokka po podłączeniu była w stanie wytrzymać przez pierwsze 20% naładowania okolicę 70~75 kW energii płynącej złączem CCS. Zbliżając się 50% energii w akumulatorze, moc dostarczana zaczęła spadać do 50 kW, co utrzymywało się aż do 80% naładowania. Cały proces ładowania do pełna nie potrwał dłużej niż 35 minut, co uważamy i tak za bardzo dobry rezultat. Może moc deklarowania nie jest osiągana w pełni w całym zakresie procesu, lecz to jest norma dla aut EV. Co nie zmienia faktu, że Mokka naprawdę sprawnie pozyskuje energię do swojego akumulatora.

Warto także zaznaczyć, że nie ma większych obaw o nadmierną eksploatację akumulatora przez takie szybkie ładowania. Auto posiada aż 8 lat gwarancji na układ trakcyjny.

Wnętrze – Niemiecki ponowny użytek z wtrąceniem Francuzów

Otwarcie drzwi nowej Mokki, usiądziecie za kierownicą i … Pierwsze spojrzenia i czujecie się jakoś tak znajomo. Wiecie co do czego służy, a także wiecie jak aktywować dane funkcje. Nowa Mokka to idealny przykład Niemieckiego logicznego planowania wnętrza. Po wejściu wiecie, że siedzicie w Oplu, dużo elementów zostało znanych już z poprzednich generacji, lecz zostało ubranych w nowy styl także dla wnętrza, czyli Opel Pure Panel, tak to ten czarny szeroki element łączący dwa duże wyświetlacze.

Opel e Mokka MotoOkiem

Jeden wyświetlacz to ekran przeznaczony dla kierowcy pokazuje duża ilość informacji w dość czytelny sposób, co prawda jego animacje pomiędzy kartami mogą lekko zabrać dłuższą chwilę. Jesteście w stanie wyświetlić nawet kilka rzeczy jednocześnie, nawigacja, przepływ energii czy systemu asystujące jazdę. Sterowanie tym komputerem odbywania się w dosyć dziwnym miejscu, bo na manetce od kierunkowskazów, naprawdę nie dało się tego przenieść na kierownice. A jak już jesteśmy przy niej. Wygodną, dobrze wyprofilowana, a także i co ważne miękka. Dobry kompan do dłuższych podróży, w szczególności z adaptacyjnym tempomatem, który mamy tam pod ręką wraz z regulacją multimediów i załączaniem podgrzewanego koła kierownicy.

Opel e Mokka MotoOkiem

Drugi ekran 7-calowy to wyświetlacz multimediów, który został przeszczepiony od francuskiej części koncernu. Oczywiście szata graficzna została przystosowana pod Opla, ale działanie systemu i jego rozbudowanie nadal pozostało na tym samym poziomie co w 2008. Jest prosto i bez zbędnych udziwnień. Dobrze, że jest Android Auto / Apple Car play, które jeszcze podnosi użyteczność tego systemu.

Opel e Mokka MotoOkiem

Poniżej całej nowoczesności znajdziemy klasyczny panel sterowania klimatyzacji, taki jak w Oplach zawsze był. I chyba marce zostało go spore ilości na pułkach, ponieważ trafił także do Mokki. Widać to najbardziej po tym, jak mam dwie gałki sterujące tą samą temperaturą. Mokka nie jest wyposażona w klimatyzację dwustrefową, a więc druga gałką jest kompletnie zbędna. A więc lepiej było dublować funkcję.

Opel e Mokka MotoOkiem
Opel e Mokka MotoOkiem

Pochwalić Mokkę warto za dobranie materiałów. Jak ten segment crossoverów pojawiają się tutaj niestety twarde tworzywa, lecz to dopiero w dolnych partiach, lecz górna część to już dosyć miękkie tworzywa z ciekawymi fakturami. Takimi jak dekor ciągnący się przez całą deskę. Dodatki w formie skóry połączone z Alcantarą przeszytą jasną nicią także umilają wnętrze stylowej Mokki.

Opel e Mokka MotoOkiem

Miejsca jest sporo także na tylnej kanapie, choć nie za szeroko. Naprawdę wnętrze Mokki jest ergonomiczne a przy tym nowoczesne, jak na to, co wcześniej mogliśmy spotkać w tej marce w szczególności w latach wysypu guzików w Oplu.

Opel e Mokka MotoOkiem

Pozytywne zaskoczenie w tym aucie, to będzie pojemność bagażnika, który pomieści w spalinowej wersji 350 litrów, niestety w wersji EV pojemność spada do 310 litrów. Niestety tutaj wychodzi bolączka w formie przerabiania auta spalinowego na auto elektryczne. Nawet nie ma wyznaczonego miejsca na kable, więc niestety nieporządek w bagażniku jest codziennością, do momentu aż Opel wprowadzi akcesoryjną twardą podłogę, tak aby stworzyć sobie schowek pod podwójną podłogą na co Mokka jest przygotowana

Opel e Mokka MotoOkiem
A w bagażniku: kable, Plecak fotograficzny 20L, torba video 15L

Cisza, komfort i precyzja prowadzenia, Mokka potrafi to połączyć

Nie ma co ukrywać Mokka to przedstawiciel jednego z najbardziej popularnych segmentów, czyli kompaktowych crossoverów. Które mają sprzedawać się jak świeże bułeczki. Nie można sobie pozwolić w tak chodliwym towarze na większe błędy. Nowa Mokka prowadzi się tak, jak sobie to wyobrażałem. Czyli nie wyróżniająco się z tłumu.


Dynamika jak na układ elektryczny nie jest powalająca, ale w zupełności wystarczająca do płynnej jazdy i nawet szybszych wyprzedzeń. Mokka za to się odwdzięczy niskim zużyciem energii w okolicy od 16 do 18 kWh/100 km co jest dobrym wynikiem jak na tak wysokie auto.

Opel e Mokka MotoOkiem

Przy szybszym wyprzedzaniu też docenić można precyzyjny układ prowadzenia, a także sztywniejsze zawieszenie. Nie mam mowy tutaj o pływaniu po drodze czy nad wyraźnym komforcie. Mokka to idealne przedstawienie precyzji połączonej z pewnością prowadzenia, a także wyciszeniem całego procesu pracy zawieszenia. Większości nierówności nie słychać! A to bardzo ważne, bo kiedy nie macie generatora dźwięku w formie spalinowego silnika, wszystkie drobnostki słychać dwa razy mocniej. Mokka posiada dobre wyciszenie i to cenię, bo po to kupuję auto elektryczne, aby odpoczywać w ciszy. 

Podsumowanie i ceny

Ceny, jeśli chodzi o nową e-Mokkę, zaczynają się od okolicy 141 tysięcy złotych. Wersja testowa czyli taka jak nasza, w pakiecie GS-line z kilkoma dodatkami oraz mocniejszą ładowarką pokładową to już cena 160 tysięcy złotych. Wersja Ultimate wyposażonej we wszystko to cena 167 tysięcy złotych. Nie są to małe ceny, jeśli chodzi o ten samochód, niestety elektryfikacja w tym także nie pomaga. Oczywiście na szczęście Mokke można zamówić z tradycyjnymi napędami spalinowymi, co zmniejszy koszt jej zakupu.

Opel e Mokka MotoOkiem

Czy jest to dobry samochód? Tak, nowa e-Mokka jest to dobry samochód do specyficznych zadań. Jeśli nie zamierzacie nim jeździć długich tras czy nie macie potrzeby posiadania zasięgu 500 km+ a spokojnie wam wystarczy 250 a 300 km, to nowa Mokka w wersji EV będzie dobrym samochodem uzupełniającym waszą domową flotę.

Opel e Mokka MotoOkiem

Świeży stylistycznie, dobrze prowadzi oraz posiada realnie wystarczający zasięg na jednym ładowaniu, uważam, że Opel na pewno zrobił bardzo dobrą robotę, w szczególności odświeżając styl swojej Marki i zarazem przyciągając tym nowym modelem, nowych klientów do salonów swojej Marki.

Opel e-Mokka
69Dobry EV
Opis
Świeży stylistycznie, dobrze prowadzi oraz posiada realnie wystarczający zasięg na jednym ładowaniu, uważam, że Opel na pewno zrobił bardzo dobrą robotę, w szczególności odświeżając styl swojej Marki

Pozytywy

  • Właściwości jezdne
  • Wyciszenie
  • Mocniejsza Ładowarka pokładowa
  • Nowoczesny wygląd

Negatywy

  • Mała paleta silnikowa
  • Brak miejsca na kable
  • Systemy multimedialny mógłby być żwawszy
  • Brak prawdziwych kamer 360*